Czarni Mnisi

Lider: Villiam Geass "Tea Maker" [Borys]
Miasto: Wast City
MG: DLANOR
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Czarni Mnisi

Post autor: Gruby »

Obrazek
Jeden z posłańców, podczas swej wyprawy do Kunn, natrafił na podejrzaną grupę osób. Kilkunastu mnichów w czarnych szatach o białej jak marmur skórze, maszerowało przez pustynię, ociekając potem. Ich szaty był wypukłe, tak jakby mieli coś pod nimi. Gdy ujrzeli posłańca, jedna z zakonniczek, pomachała do niego ręką.
-Dobry podróżniku! Podejdźże tutaj i poznaj słowo Cul'Adry!
Mnisi spojrzeli na posłańca pustymi oczyma. Biła od nich pewna mądrość oraz dostojność, ale zarazem, mogli wzbudzać strach.
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Czarni Mnisi

Post autor: Borys »

Posłem do Kunn był młody najemnik o pseudonimie Cebulaczek. W dzieciństwie nasłuchał się wielu opowieści o "wampirach", tajemniczych, wysysających krew potworach. Nie dawał im wiary, póki nie znalazł ojca w rynsztoku z wyssanym mózgiem i wyschniętym prawym ramieniem. Dedukując, że musiał to być wampir, wziął sobie do serca historie martwego rodziciela i zaczął nosić naszyjnik z cebuli (rzekomo cebula czy coś tam takiego miało go chronić przed wampirami).
Pewny swej ochrony, nie wahał się długo i podszedł do tajemniczych grupy mnichów.
- O kim mówicie? Jesteście może z Kunn? - zapytał, licząc na to, że może nie będzie musiał wędrować aż do miasta i załatwi sprawę tutaj.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Czarni Mnisi

Post autor: Gruby »

-Kunn? Nie, przyjacielu. Jesteśmy z dworu Cul'Adry.
Mniszka położyła dłoń na jego ramieniu. Cebulaczka nagle otoczyła reszta mnichów, stojąc w milczeniu i chowając ręce w rękawach habitu.
-Posłuchaj przyjacielu. Myślałeś kiedyś o sensie życia? O tym, po co żyjemy? Dlaczego? O tym czy są nad nami istoty silniejsze, tak potężne, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić nawet bezmiaru ich chwały? Czy chcesz poznać tajemnicę Cul'Adry?
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Czarni Mnisi

Post autor: Borys »

"Co kurwa, prostytutki i męskie dziwki na środku pustyni?"
- Yyyyh... no, poza szefem nie znam żadnych takich istot. Poza tym, nie mam czasu na szybkie numerki... no, chyba że w w tym Kju... kjundare... dobrze wymawiam? No, czy tam dostanę jedzenie lub amunicję? - spytał, drapiąc się po zadzie.
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Czarni Mnisi

Post autor: Gruby »

-Oczywiście, mój przyjacielu. Dostaniesz wszystko.
Powiedziała mniszka, dając krok do przodu i oplatając ramionami mężczyznę. Cebulaczek mógł poczuć, że nagle wszyscy zakonnicy zacieśniają krąg, przytulając go zewsząd. Nagle, poczuł ból w szyi. Z jego tętnicy tryskała krew, wprost do butelki, którą przystawił jeden z kultystów. Mniszka pocałowała go w policzek:
-Poznaj Cul'Adrę, przyjacielu. I stań się z nim jednością przez rytuał Wymiany Krwi.
Przez jakiś czas, zakonnicy zbierali jeszcze osocze biednego posłańca do wydętych fiolek. Potem schowali je. Pod habitami mieli już wiele takich buteleczek. To one były powodem, dla którego szaty się wybrzuszały.
Mnisi ruszyli dalej, pocąc się straszliwie i rozmawiając szeptem o tajemnicach Cul'Adry...

/sesja zakończona
Awatar użytkownika
Borys
Krul
Posty: 5516
Rejestracja: 2013-02-16, 17:21
Tytuł: Wielki Chan Borysady
Has thanked: 46 times
Been thanked: 43 times

Re: Czarni Mnisi

Post autor: Borys »

/epitafium

- Ojcze! - krzyknął Cebulaczek, widząc swojego rodziciela w niebie. Ten jednak bezceremonialne przyłożył mu w łeb.
- Kurwa, mówiłem, uważaj na wampiry! Miałeś nosić naszyjnik z CZOSNKU, a nie cebuli, idioto! Po kim ty jesteś taki głupi... no tak, po matce pewnie!
Jack: Wilhelm, wanna come work for me and open a vault?
Wilhelm: No.
Jack: I'll pay you a million dollars.
Wilhelm: Okay.
Zablokowany

Wróć do „VIRGO”