Strona 1 z 1

Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-08-31, 21:33
autor: Pupu pan Panda
Do miasta podjechał jeep. Wysiadło z niego trzech osobników w maskach gazowych. Bez ceregieli podeszli do kogoś, kto wyglądał na zorientowanego w sprawach miasta.
-Witam. Szukamy specjalisty od cybernetyki z Wast City, niejakiego... Kongergato? Wie pan może coś o nim?

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 12:00
autor: Ranjir
- Owszem, wiem. - Odparł strażnik- Pomaga on dojść do zdrowia naszym rannym. Czego wam od niego trzeba?

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 12:21
autor: Pupu pan Panda
-Przyjechaliśmy tutaj z Wast City. Musimy z nim porozmawiać. To ważne.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 12:27
autor: Ranjir
- A dla nas ważniejsze jest zdrowie naszych ludzi. Dobra, szef zadecyduje. - Posłańców wprowadzono do miasta. Niedługo potem pozwolono im spotkać się z Kongregato, jednakże z 6 osobową obstawą.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 12:31
autor: Pupu pan Panda
-Nasz mistrz nalegał na dyskrecję. Co pan powie na rozmowę sam na sam ze mną? - zapytał dowódca zabójców, rozglądając się po okolicy.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:03
autor: Ranjir
- Dobrze, ale na moich warunkach. - Kongregato i zabójca udali się do pomieszczenia bez okien o jednych drzwiach. Mimo tego było dość jasne dzięki 2 lampom. Zabójca został rozbrojony, a jego 2 podkomendnych czekało na zewnątrz w towarzystwie 6 ludzi z Sefir. Mają broń swoją jak i szefa.
- Dobrze więc, jaki powód dyktuje dyskrecję?

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:05
autor: Pupu pan Panda
-Anarky - rzekł lakonicznie zabójca.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:07
autor: Ranjir
- A co mnie jakaś dziewka? Cnotę ci ukradła czy co?

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:09
autor: Pupu pan Panda
-Opanowała Hetthelm. I, proszę nie wzywać straży, złożyła na pana zlecenie.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:14
autor: Ranjir
- Huh. Wiesz, że jak coś mi zrobisz, to sam też zginiesz? - Kongregato uśmiechną się paskudnie do przybysza. Koleś mu nie podpadł, ale chyba lepiej z nim nie żartować. - Dobra, gadaj czego chcesz i daj mi spokój.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:20
autor: Pupu pan Panda
-Szczerze wątpię. Jesteśmy profesjonalistami, a pańska obstawa potyka się o własne karabiny. Gdybym chciał, to bym z panem już nie rozmawiał. Jestem jednakże wspaniałomyślny i nie chcę rozbijać pokoju na pustyni. Wiemy, że Anarky nie jest godnym zaufania sojusznikiem. Chcemy zatem zinfiltrować jej szeregi i zlikwidować ją - rozejrzał się wokół zabójca.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:24
autor: Ranjir
- Nie moja. Tutejsza. A po co ja wam do tej infiltracji? Chcecie rękę jako dowód śmierci?

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:26
autor: Pupu pan Panda
-Miała być głowa... ale mamy nadzieję, że zadowoli się uchem.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:28
autor: Ranjir
- Phi! I co jeszcze? - Kongregato zamyślił się na chwilę. - Oddam za stopę, albo dłoń. Twoją. - Uśmiech pojawił się na jego twarzy.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:32
autor: Pupu pan Panda
Zabójca przeciągnął się.
-Słyszałem, że macie tu rannych... Sprawia panu przyjemność leczenie ich?

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:34
autor: Ranjir
- A co to ma do rzeczy? Nie ukrywam jednak, że czasem jest fajnie. Spróbuj czasem kazać sięgnąć komuś po protezę dłoni, którą ma się mu zamontować.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:39
autor: Pupu pan Panda
-Hmm... do pana mogliby mówić "Co tam słychać?". No, ale cóż. Anarky niedługo może dotrzeć i tutaj, do Wast City, gdziekolwiek. I wtedy będzie więcej rannych. Może nawet straci pan całą głowę? A tak to tylko ucho, które przecież nie będzie zbytnio przeszkadzać w komunikacji. Poza tym, taki spec od robotyki może sobie dorobić nowe, robotyczne.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:41
autor: Ranjir
- Dobre. - Kongregato się wyszczerzył. - A co za różnica czyje to ucho? Nie możecie komuś innemu urżnąć?

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:44
autor: Pupu pan Panda
-Myśli pan, że Anarky nie będzie w stanie sprawdzić, do kogo należało ucho? Bez przesady.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:45
autor: Ranjir
- No a niby jak sprawdzi? Ma coś do porównania? Wątpię. - Mimo lekkiej poprawy nastoju naukowiec znowu był nastawiony negatywnie, zdecydowanie negatywnie.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 20:48
autor: Pupu pan Panda
-Nie wiem, może pan ją kiedyś zgwałcił i pobrała nasienie? Tego, że Hetthelm upadnie również nikt się nie spodziewał. Zaręczam, że pana poświęcenie nie pójdzie na marne.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 21:21
autor: Ranjir
- Ucha nie oddam. Koniec kropka. - Po tych słowach Kongregato zaczął iść ku drzwiom. Musiał jednak najpierw minąć nieznajomego...

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 21:43
autor: Pupu pan Panda
-No cóż. Trudno - rzekł zabójca spokojnie. Poczekał, aż profesor będzie tuż obok niego, bardzo blisko. Szybkim, umykającym oczom ruchem uderzył go w skroń. Lata praktyki i treningów robiły swoje, profesor musiał zostać ogłuszony, z jego refleksem nawet nie powinien wiedzieć, co się stało. Zabójca złapał go w pół prawą ręką, lewą przystawił mu do gardła. Lekkim pchnięciem nogą otworzył drzwi, wyszedł, niosąc przed sobą profesora, który włóczył bezwładnymi nogami po ziemi. Skrytobójca pewnym głosem powiedział:
-Nic nikomu nie grozi, nic się nikomu nie stanie, jeśli spełnicie nasze żądania. Pozwólcie mnie i moim ludziom odjechać. Profesora zabieramy jako chwilowego zakładnika. 10 minut po naszym odjeździe udajcie się naszym tropem, a odszukacie naukowca niedaleko miasta. W przeciwnym razie zarżniemy go tu i teraz. Sami też łatwo się nie poddamy, kilku z was również zginie. Wybór należy do was.
Zabójcy przygotowali do walki miecze i kusze, jednakże nikogo nie zaatakowali.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 21:48
autor: Ranjir
Jeden z gangsterów wymierzył już broń w zabójcę, lecz inny go powstrzymał. - Stój! - Ten sam, najwidoczniej dowódca obstawy odrzekł. - Zrobimy inaczej. Ty pojedziesz, jeden z nich zostaje u nas. Znajdziemy profesora - wysadzimy twojego człowieka w tym samym miejscu. Lecz jeśli Kongregato spadnie włos z głowy spodziewajcie się zemsty Teamakera.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 21:58
autor: Pupu pan Panda
-Stoi. Jeśli zaś zrobicie coś naszemu człowiekowi, spodziewajcie się zemsty Dauda. Sami oceńcie, czyja będzie gorsza. Dodaję, że ten naukowiec jest dla was nikim, nie ma co ryzykować - zabójca powlókł profesora przed sobą, razem z jednym przybocznym wsiedli do jeepa, wrzucili naukowca do samochodu. Odjechali w linii prostej wystarczająco daleko, żeby nikt nie mógł ich dostrzec, nawet przez lornetkę. Wywalili Kongregato z samochodu na piasek pustyni. Najpierw odcięli mu pół nogawki. Potem szybkim cięciem miecza, jeden z zabójców pozbawił naukowca przyrodzenia. Skrytobójcy zatamowali ranę nogawką, weszli do samochodu, odjechali kilometr dalej. Z włączonym silnikiem, patrzyli do tyłu, czekali na swojego człowieka.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 22:07
autor: Ranjir
- No to mamy przejebane. - Rozbrojony jeniec dostał kolbą w tył głowy. Nie miał jak się tego spodziewać, gdyż szło za nim 2 ludzi. A może i mógł, gdy zobaczył krwawiące krocze profesora. Może nawet przewidział co zrobią ludzie Sefir. Tak czy siak nie padł ogłuszony na ziemie, a gangsterzy zostawili go tak samo jak zabójcy Kongregato: bez przyrodzenia, ale opatrzonego. Następnie przeklinając niemiłosiernie wrócili do Colto by porządniej oparzyć rannego i tłumaczyć się przed szefem. Niedługo wieści dotarły i do Wast City. Oczywiście żołnierze podkreślali, że profesor zgodził się na rozmowę na osobności. Cóż, stało się. Na chwilę obecną Kongregato kuruje się w Colto, lecz Sefir może przetransportować go do rodzimego miasta.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-01, 22:11
autor: Pupu pan Panda
Po odjeździe ludzi z Colto, zabójcy wrócili na nieszczęsne miejsce zbrodni, pomogli koledze wejść do jeepa.
-Skurwysyny. Dobrze, że żony nie masz. Cóż, teraz w życiu pozostało ci tylko zabijanie i wódka - zażartował dowódca i wszyscy odjechali do Krateru Tauris, gdzie rannemu okazano dokładniejszą pomoc.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-07, 15:29
autor: Ranjir
Po krótkiej kuracji w Colto Kongregato wraz z dwoma członkami Sefir pojechał do Wast City.

Re: Roboty, pociągi, zabójcy vol 2

: 2013-09-07, 20:36
autor: Borys
Ekipa bez problemów dotarła do Wast City. Towarzyszące efekty te same co u innych - jakieś metaliczne skrzypienie i brzęczenie.