Wielkie Obozowisko Magera

Lider: Generał Ron Harrison [Mark Ronald Lion]
Miasto: Kunn
MG: DLANOR
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Zwiadowca dotarł w końcu do miasta, które, tak naprawdę, okazało się być wielkim obozowiskiem, ciągnącym się niemalże po horyzont. Nie było tu niemalże żadnych murów, postawiono tylko nieco prowizorycznych barykad. Wszędzie, w całkiem sporych, wygodnych odstępach stały namioty i nieliczne, drewniane domki. To miejsce wyglądało tak, jak gdyby jakaś armia zatrzymała się przed wielką bitwą. Z tym, że zamiast wojowników byli tu zwyczajni mieszkańcy, wielu w obszarpanych, brudnych łachach.
Na skraju obozowiska byli jacyś strażnicy, ale rozstawieni nielicznie. Chyba nikt nie będzie się kłopotał pytaniem zwiadowcy o to kim jest i skąd pochodzi. Można się tutaj dostać bez najmniejszych problemów, niepostrzeżenie, bez problemów. Ta misja wywiadowcza wydawała się być niczym bułka z masłem.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest postanowił nie wjeżdżać na oślep w motłoch. Zamiast tego zaczął powoli objeżdżać obozowisko szukając wzrokiem jakichś bardziej okazałych zabudowań lub namiotów. Być może znajdzie jakiś parking? Zwiadowca szukał miejsca gdzie mógłby się zatrzymać. Zakładał, że nawet tutaj muszą być ludzie, którzy czerpią korzyści z goszczenia podróżnych. Nie mógł przecież zostawić swoich rzeczy od tak, ani też wszędzie z nimi chodzić. Ernest postanowił, że lepiej będzie najpierw wypytać miejscowych o sytuację a następnie udać się do wodza czy kogoś kto tam nimi dowodzi.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Założenia Ernesta okazały się słuszne. Nie musiał zbyt długo szukać, po jakimś czasie, jego oczom ukazał się budynek otoczony różnokolorowymi namiotami (które znacząco odznaczały się na tle innych, szaroburych namiotów). Nad jego drzwiami (częściowo wyłamanymi) widniała tablica z napisem: "IZBA PODRÓŻNICZA", a pod nim dopisek z wymalowanym obok obrazem mężnie wyglądającego faceta z wielką spluwą za którego plecami unosił się grzyb atomowy: "Bar dla odważnych wędrowców i PRAWDZIWYCH poszukiwaczy przygód". Obok był skromny parking, było na nim sporo miejsc.
Środek był przytulny, ale niezbyt wyszukany. Ot, typowa spelunka. Siedziało tutaj nieco typowych przeciętniaków, pod ścianą na gitarze elektrycznej grał cicho jakiś mężczyzna (cicho bo jego gitara nie była podłączona do żadnego piecyka), a nieopodal baru jakiś osobnik wyglądający na cyborga doił butelkę wódki. Przy jednym ze stołów siedziała podejrzana piątka dziwaków - dwójka z siedzących tam facetów miała różowe włosy, a jakaś kobieta, wielki miecz, którego rękojeść wyglądała niczym krzyż.
Ludzie tutaj pili, rozmawiali i robili ogólnie wszystko to, co robią ludzie siedząc w knajpie. Większość z nich miała plecaki i była chyba strudzona podróżą. Tylko kobieta za barem wydawała się tutejsza, ale była dziwniejsza od typków w różowych włosach. Może dlatego, że sama miała też lekko różowe włosy? A poza tym fantazyjny kapelusz, okulary o jednym szkiełku różowym, a drugim pistacjowym oraz wyglądający niczym uniform niebieski strój. To niezbyt dobrze świadczyło o jej zdrowiu psychicznym.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest podszedł do lady i zamówił koniak. Następnie zajął miejsce na tyle blisko dziwnej piątki ludzi aby móc podsłuchać ich rozmowę. Aby nie wzbudzać większych podejrzeń zamówił także jakiś posiłek i udawał, że skupia się wyłącznie na nim. Alkohol pił oszczędnie, aby nie przytępić sobie za bardzo zmysłów.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Piątka rozmawiała ze sobą dość cicho, ale dało się ich usłyszeć. Jasno zauważyłeś, że wszyscy mężczyźni (a było ich czterech) są raczej starsi. Tylko chłopak z fioletowymi włosami o niezbyt bystrym spojrzeniu mógł nie przekroczyć trzydziestki. Najstarszy musiał być facet z różowymi, rozwianymi fantazyjnie włosami o dziwnej, niepokojąco męskiej twarzy. Jedyna kobieta w towarzystwie, która w przeciwieństwie do reszty swoich towarzyszy miała broń, była zdecydowanie najmłodsza. Rozglądała się czujnie po sali, podczas gdy reszta prowadziła rozmowę:
-...dobrze. Jak mamy wrócić do domu, jeśli straciliśmy wóz w Vedze? - spytał najstarszy z mężczyzn o rozwianej czuprynie.
-Pustynne Krokodyle zachowały się dość nieuprzejmie, odtrącając rękę Boga. Martwię się, że zaniesienie tej złej wiadomości do Świętego Miasta wzbudzi oburzenie naszych przełożonych. - powiedział drugi różowowłosy, o zasłoniętej czarną chustą twarzy.
-Nasz Pan i tak wie. Czuję, jak jego ręka czuwa ciągle nad nami, nawet w tak odległej krainie - powiedział łysy, ciemnoskóry, a reszta potaknęła i przez chwilę milczała. Potem, znowu odezwał się najstarszy:
-Mam nadzieję, że karawana, która wyruszyła na północ lepiej sobie poradzi.
-Jest tam Agares, czyż nie? Były członek Lovemakers, który przeszedł do Dominicanus. - zagadnął łysy, ciemnoskóry w okularach przeciwsłonecznych.
-Naprawdę? To niecodzienna sytuacja. Nie słyszałem tej historii. Będziesz musiał mi ją kiedyś opowiedzieć.
Najmłodszy z mężczyzn się nie odzywał, tylko patrzył na resztę towarzyszy małymi, tępymi oczkami. Tymczasem kobieta skupiła wzrok najpierw na mężczyźnie, który grał na gitarze elektrycznej, a potem na Erneście. Jej małe, czerwone oczka świdrowały go i wyraźnie "skanowały" go, pewnie w poszukiwaniu jakiejś broni, by określić, czy jest ewentualnym zagrożeniem. Starcy dalej rozmawiali:
-Reszta już znalazła noclegi?
-Tak. Szkoda, że mamy taką małą załogę.
-Karawana, która zmierzała na północ dostała chyba ze trzydzieści osób. Ale sami pacifistas, bez urazy oczywiście. My mamy dwójkę z Dominicanus. Tak naprawdę, nasza siła bojowa jest o wiele większa.
-Przyjacielu! To misja pokojowa! Nie myślisz chyba, że...
-Wiem, wiem, mówię tylko zapobiegawczo. Ja sam chętniej bym żył w świecie pełnym miłości, ale skoro tak nas potraktowali w Vedze...
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest zamówił jeszcze jakąś przekąskę i przysłuchiwał się dalej.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Dziwacy kontynuowali rozmowę. Temat zszedł na to, co powinni zrobić dalej. Najstarzej wyglądający zwrócił się do ciemnoskórego mężczyzny w goglach:
-Zorientowałeś się w mieście? Mamy tu szansę na jakąś pomoc?
A ten odparł:
-Nie sądzę. Ludzie tutaj są daleko od Boga. Czczą pogańskie duchy, krzywdząc tym samym siebie i swoje dusze. Bardzo mi ich żal.
-A co z ludźmi Krokodyla? - dopytał drugi różowowłosy.
-Tak jak w innych miastach, wyznaczyli Nadzorcę. To jakaś kobieta. Podobno jest całkiem... łaskawa, ale wątpię, by nam pomogła.
Najstarszy pokiwał głową z przymkniętymi oczyma:
-To dość oczywiste. Nie złamie zakazu z Vegi. Chociaż możemy zaryzykować, nie zaszkodzi nam to. A co z resztą sił politycznych w mieście?
-To dość zaskakujące. Rządzą tu trzy frakcje i każda z nich jest dowodzona przez kobietę. Dość niespodziewana sytuacja.
Kobieta nagle odwróciła wzrok od Ernesta i spojrzała groźnie na ciemnoskórego. Ten schylił głowę w wyrazie przeprosin. Wyglądało to bardzo naturalnie i w żaden sposób nie zakłóciło rozmowy. Chyba takie drobne uszczypliwości zdarzały się na tyle często, by nikt nie przywiązywał do nich uwagi.
-Wybacz, nie miałem niczego złego na myśli. Tak czy siak, wszystkie kobiety dowodzące frakcjami są z jednej rodziny. Najstarsza, matka, dowodzi Zakonem Starej Tradycji, który pielęgnuje tradycje o "duchach przodków" i przeszłości. Nie sądzę, by przyjęła nas z otwartymi rękoma, chociaż to ona odpowiada za... otwartość tego obozowiska. Jej starsza córka dowodzi Oddziałem Defensywy, czyli tak naprawdę wszystkimi mieszkańcami, bo każdy jest tutaj mniej lub bardziej przeszkolony w walce i w razie problemów zbiera się po prostu grupę osób. Młodsza córka przewodzi Poszukiwaczom Skarbów. To większa grupa kupców, najemników i poszukiwaczy skarbów. Oni zajmują się handlem oraz wydobyciem w tym miejscu.
Najstarszy przez chwilę milczał, powoli trawiąc informacje. W końcu rzekł:
-Zgłosimy się do młodszej córki z Poszukiwaczy Skarbów. Może będziemy mogli zabrać się z którąś karawaną? Tak czy siak, powinniśmy się już zbierać.
Grupka dziwaków zaczęła przygotowywać się do wyjścia...
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest właśnie kończył posiłek. Gdy spostrzegł, że piątka dziwnych postaci postanowiła się zbierać do wyjścia wstał i podszedł powoli do ich stołu.
-Dzień dobry państwu. Przepraszam, ale przypadkiem słyszałem waszą rozmowę i wydaje mi się, że mogę wam pomóc. Pochodzicie jak mniemam z Veno? Do Wast City przybyła niedawno podobna do was grupa. Tak mi się przynajmniej obiło o uszy. Nie widziałem tego osobiście. Jestem Ernest Mecklinger. Przybyłem tu z Wast City. Może moglibyśmy sobie nawzajem pomóc? Wszyscy jesteśmy w tym miejscu swego rodzaju pielgrzymami, którzy przybyli z dalekich stron. Jeśli pozwolicie mi się przysiąść moglibyśmy wymienić się informacjami. Na pewno ciekawi was co stało się z drugą grupą, która udała się na północ.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Obrazek
Kobieta o czerwonych włosach położyła dłoń na rękojeści miecza i wyglądała, jakby miała zamiar zaatakować Ernesta za samą próbę nawiązania kontaktu. Najstarszy, różowowłosy mężczyzna położył jednak dłoń na jej ramieniu, darząc ją surowym spojrzeniem.
-Nie powinnaś używać broni, będąc otoczona przez swoich braci z Pacifistas i Lovemakers. Nawet, jeżeli chcesz tylko się sprawdzić.
Powiedział, a kobieta łypnęła tylko groźnie ku zwiadowcy z Kunn i puściła rękojeść miecza. Misjonarze z Veno wysłuchali słów Ernesta, a wieść o tym, że ma informacje dotyczące drugiej karawany, wyraźnie ich uradowała. Znowu usiedli przy stole (poza kobietą, która stanęła przy ścianie, nieopodal wyjścia), a najstarszy mężczyzna odpowiedział:
-Masz rację, interesują nas te wieści. Nazywam się Marbas Kuningus, a to moi towarzysze z Veno. Skoro wiesz o Świętym Mieście, to znaczy, że rzeczywiście, naszej karawanie udało się dotrzeć do któregoś z miast cało i zdrowo. Dzięki niech będą Bogu. Jak ich przyjęli poganie z Wast City? Czy udało im się nawiązać kontakty handlowe? Będę wdzięczny za wszystkie informacje.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest przysiadł się i postawił na stole butelkę lokalnego trunku, którą zamówił do obiadu.
-To w sumie nie to samo co whisky, ale ujdzie. W każdym razie panie Marabas sądzę, że wieści raczej przypadną wam do gustu. Wasza karawana w Wast City została przyjęta, ale nie zagościła tam na długo. Udała się z towarami do Veno, szczegółów większych nie znam. Wzięli ze sobą jakiegoś przedstawiciela z Wast City. Wygląda więc na to, że przynajmniej w kwestii handlu macie otwartą drogę na północ. A skoro o tym mowa. Może gdy skończycie załatwiać tu swoje sprawy udacie się ze mną do Kunn? Jestem przekonany, że Korpus Piechoty Morskiej, który ma tam swoją główną siedzibę chętnie nawiąże z wami wymianę dóbr. Co o tym sądzicie?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Obrazek
-Dobrze słyszeć, że nasi przyjaciele są cali i zdrowi. Lecz niestety, nie mogę się odwdzięczyć za tą dobrą nowinę. Zostaliśmy wysłani na południe i tylko tutaj działamy. Ale jeżeli zaproponujecie północnej karawanie by zawitała do waszego miasta, to sądzę, że chętnie się zgodzi. Z tego co pamiętam, dowodzi nią bardzo roztropna osoba, Bael Lascarte. Nie powinno być więc problemów. My, na razie mamy ważniejsze sprawy na głowie i musimy się nimi szybko zająć. Jeżeli więc nie masz więcej pytań, to pozwól, że...
Wędrowcy zaczęli powoli podnosić się z krzeseł, pokrzepieni informacją o powodzeniu północnej karawany.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

-W takim razie proszę jedynie byście po powrocie do Veno wspomnieli o Kunn. Będziemy oczekiwać waszego przedstawicielstwa. Jeśli to możliwe czy mógłbym towarzyszyć wam w drodze do liderki Poszukiwaczy Skarbów? I tak mam do niej interes, więc mogę pójść z wami albo dziesięć metrów z tyłu.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Obrazek
Przez chwilę, przy stole zapadła cisza, a wszyscy patrzyli w milczeniu na Ernesta, jakby niepewni jego intencji. Po chwili jednak, Marbas skinął głową:
-W porządku. Chodź z nami przyjacielu z północy.
Czerwonowłosa kobieta syknęła z niezadowoleniem. Opuściliście karczmę i wyruszyliście w podróż po obozowisku. Ciężko było się tu odnaleźć. Punkty orientacyjne praktycznie nie istniały, a ludzie również nie byli zbyt dobrze poinformowani. Po dwóch godzinach udało wam się jednak znaleźć trop liderki Poszukiwaczy Skarbów. Obraliście prawidłowy (?) kierunek, a odnalezienie jej ze wskazówkami, które otrzymaliście od pewnej kobiety w średnim wieku, nie powinno być problemem.
Nagle, przerywając tok poszukiwań, ciemnoskóry mężczyzna z czarnymi goglami i chustą zasłaniającą część twarzy, który, Pacifistas, jak wynikało z rozmów członków karawany, zagaił do Ernesta:
-Wybacz moją ciekawość przyjacielu. Czy mógłbyś się zwierzyć nam, towarzyszom podróży, jaki masz interes do tej kobiety?
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest udał lekko zdziwionego tym pytaniem.
-Cóż wydaje mi się, że w podobnej sprawie co i wy. Nawiązanie stosunków handlowych to prawie zawsze najlepszy sposób na zaprzyjaźnienie się z potencjalnym partnerem. Nie ukrywam, że jeżeli to miejsce ma nam coś ciekawego do zaoferowania to chętnie rozważyłbym taką propozycję. Ale nie obawiajcie się, jestem pewny, że miejscowy rynek jest spory patrząc po ilości ludzi jacy się tu znajdują i że zarówno Veno jak i Kunn będą miały okazję zawarcia korzystnych umów.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Obrazek
Starzec pokiwał głową i dalej szedł już z resztą grupy bez słowa. Po jakimś czasie dotarliście do dużego, bogato ozdobionego na złoto namiotu. Był naprawdę spory i zdecydowanie wyróżniał się pośród innych, obdartych i brązowych legowisk. Przed wejściem, zatrzymała was dwójka, uzbrojonych po zęby i mocno bliznowatych mężczyzn, pytając o cel podróży. Marbas kiwnął do Ernesta, jakby chciał przekazać, że on się tym zajmie, po czym powiedział:
-Marbas Kuningus z Veno i Ernest Meblinger z ummm... Wast City? Kunn?
Pomijając to, że przekręcił nazwisko towarzysza, to kiepsko mu wyszło to przywitanie. Jeden ze strażników obejrzał waszą dwójkę oraz ludzi z Veno od góry do dołu, po czym wszedł do namiotu. Wrócił po dwóch minutach.
-Musimy was przeszukać. Całą broń zostawcie swoim towarzyszom.
Marbas spokojnie dał się przeszukać, mówiąc przy okazji do Ernesta:
-Proszę, będziesz mógł pierwszy załatwić swoją sprawę. My musimy omówić bardziej delikatne kwestie.
Jeżeli Ernest zgodził się na przeszukanie i oddał broń strażnikom lub ludziom z Veno, może wejść do środka i przedstawić swoje postulaty tajemniczej przywódczyni Poszukiwaczy Skarbów.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest się zgodził na przeszukanie i oddał swoją broń ludziom z Veno na przechowanie. Następnie skierował się do wewnątrz.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

ObrazekObrazek
Zaraz za Ernestem, do środka wszedł Marbas. Wnętrze było przestronne i wyglądało niczym wielki magazyn. Leżały tu sterty pakunków, a skrzynie obstawiały ścieżkę prowadzącą do biurka, za którym siedziała jakaś młoda dziewczyna. Otaczała ją grupa kobiet i mężczyzn wyglądających na doświadczonych najemników. Miejsce, mimo pełnienia zapewne jakiejś funkcji przechowywalni, wydawało się ciepłe i sympatyczne. Ściany ozdabiały trofea w postaci głów gigantycznych owadów. Na biurku stały pustynne kwiaty. Nawet nie były uschnięte.
Dziewczyna za biurkiem wyglądała jakby miała niewiele ponad dwadzieścia lat. Miała różowe włosy (co ci ludzie mają z tym farbowaniem włosów? Co to za pustynna moda?), jedno z oczu zasłonięte czarną opaską, metalową rękę o złotym kolorze, białą koszulkę z symbolem słońca i małą koronę, która wyglądała jakby mogła w każdej sekundzie spaść z jej głowy. Spojrzała na dwójkę przybyszów swoim jednym, dużym, błękitnym okiem, po czym uśmiechnęła się delikatnie.
-Jestem Camilla Servantes, młodsza córka Gabrieli Servantes i przywódczyni frakcji Poszukiwaczy Skarbów. Słucham Was.
Marbas cofnął się nieco, dając pole do popisu Ernestowi.
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernest uśmiechnął się i delikatnie ukłonił swojej rozmówczyni.
-Jestem Ernest Mecklinger z Kunn. Przybywam by w imieniu władz tego miasta zaproponować władzom tego obozu współpracę handlową a także udział w innych przedsięwzięciach, korzystnych dla obu ze stron. Pan Marbas - Ernest spojrzał przelotnie na stojącego obok mężczyznę - pochodzi z Veno i przybył tu w podobnej sprawie. Nie zamierzam się jednak za niego wypowiadać. Sądzę, że najlepiej i najwygodniej będzie ustalić te sprawy indywidualnie pani Camillio.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Obrazek
-W porządku, Erneście Mecklinger z Kunn. Marbasie Kuningus z Veno, czy mógłbyś...
Nim kobieta zdążyła dokończyć zdanie, różowowłosy starzec ukłonił się głęboko i wyszedł z namiotu. Camilla powiodła za nim wzrokiem, przykładając dłoń do policzka.
-Ten kolor wygląda lepiej na kobietach... W porządku, Erneście Meckingler z Kunn. Mówiąc w skrócie, możemy podjąć się handlu i podpisać odpowiednie umowy, jeżeli macie na sprzedaż materiały budowlane, towary luksusowe, metale, dlanorum i części do pojazdów tudzież robotów. Aktualnie to nasze jedyne potrzeby. Z góry ostrzegam, że chociaż posiadamy agonium, to nie możemy nim handlować w związku z paktami, jakie zawarliśmy z Pustynnymi Krokodylami. Nie sprzedamy też medykamentów, przy tak dużej liczbie przyjezdnych, potrzebujemy zabezpieczenia w razie epidemii. Całej reszty, nieuwzględnionej w wyliczance potrzeb, mamy wystarczająco wiele, by móc nią handlować.
Kobieta poprawiła się na krześle, opierając łokcie o blat stołu i zasłaniając usta splecionymi dłońmi. Jej oko świdrowało gościa. Znowu wypowiedziała pełne imię Ernesta, brzmiąc aż nazbyt formalnie. To musiał być jakiś jej fetysz.
-Erneście Meckingler z Kunn, interesuje mnie jednak najbardziej, co masz na myśli przez "udział w innych przedsięwzięciach"?
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

Ernestowi Meckingerowi z Kunn nie było na rękę to co proponowała Camilla Servantes, młodsza córka Gabrieli Servantes i przywódczyni frakcji Poszukiwaczy Skarbów.
- Pani Camillio Servantes obawiam się, że poza agonium na dzień dzisiejszy nie interesuje nas nic z waszej oferty. Oczywiście rozumiem, że raz zawartych umów należy dotrzymywać toteż nie zamierzam namawiać was do zmiany zdania. Co do pozostałych towarów to wygląda na to, że nasze gospodarki funkcjonując dosyć podobnie i mamy nadwyżki i niedobory podobnych zasobów. Nie robi to z nas doskonale zgranych partnerów handlowych - dodał uśmiechając się kwaśno.
-Natomiast kwestia wspólnych przedsięwzięć pozostaje cały czas aktualna. To wiadome, że nie możemy teraz omówić kompleksowo tej sprawy, bo tego typu rzeczy zwykle pojawiają się na bieżąco. Ale wpierw jest jedna rzecz, która mnie nurtuje. Gdy tu jechałem napadła mnie pewna grupa poruszająca się czteroma czy sześcioma autami. Udało mi się część z nich unieruchomić a reszcie uciec. Proszę mi powiedzieć czy słyszała pani może o grasujących tu na obrzeżach bandytach czy powinienem raczej przypuszczać, że to grupa miejscowych?
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Obrazek
Camilla zamrugała i spojrzała na jedną ze stojących nieopodal skrzyń, najwyraźniej się zamyślając. Po chwili odpowiedziała:
-To na pewno nikt z moich najemników, ani nikt od mojej siostry. Sporo podejrzanych typków ma tu swoje siedziby, nasze miasto jest otwarte na każdego wędrowca, co niektórzy wykorzystują. Może to jacyś nomadowie? Albo po prostu te żałosne szczury, Złodzieje-Złomiarze. Pałętają się po całych pustkowiach i co jakiś czas, wyłapujemy pojedynczych przywódców. A oni znowu wypełzają z kanałów, by psuć humor wszystkim miastom. Cóż, Erneście Meckingerze z Kunn, jedyne co mogę zrobić, to przeprosić za kłopot. Nie dam zapewnienia, że to się nie powtórzy. Czy jest jeszcze jakaś sprawa, o której chciałbyś porozmawiać, Erneście Meckingerze z Kunn?
Awatar użytkownika
Mark Subintabulat
Wielki Szambelan
Posty: 1746
Rejestracja: 2013-05-10, 16:12
Tytuł: A. Duda Borysady
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Mark Subintabulat »

-W zasadzie nie ma za co przepraszać. To ja się cieszę, że nie walczyłem z waszymi ludźmi. Dam znać moim przełożonym o dzisiejszym spotkaniu. Może się pani spodziewać, że wkrótce przybędzie tu ktoś jako nasz stały przedstawiciel. Oczywiście nie ma potrzeby się nim przejmować. Sami się zajmiemy jego zakwaterowaniem i potrzebami. Jeżeli mielibyśmy jakąś sprawę to właśnie przez niego będzie się to odbywać. Jeżeli z kolei to pani chciałaby czegoś od nas proszę śmiało po niego posłać. Raz jeszcze dziękuję za wysłuchanie mnie pani Camillio. Sądzę, że nie powinienem dłużej zajmować pani czasu. Mój znajomy z Veno na pewno nie może się już doczekać rozmowy z panią.
Jeżeli rozmówczyni nie ma nic przeciwko Ernest opuszcza jej namiot i wraca do Kunn.
Borys, dobry ziomek
Pedicabo ego vos et irrumabo
"Sprawiedliwą bowiem jest wojna dla tych, dla których jest konieczna, i błogosławiony jest oręż, jeśli tylko w nim cała spoczywa nadzieja."- Liwiusz


Hard Corps Theme

Obrazek
Awatar użytkownika
Gruby
Posty: 2590
Rejestracja: 2014-09-23, 19:41
Tytuł: Bóg Losowań
Has thanked: 53 times
Been thanked: 63 times

Re: Wielkie Obozowisko Magera

Post autor: Gruby »

Kobieta kiwnęła głową na znak, że rozumie:
-W porządku, Erneście Meckingerze z Kunn. Życzę ci szczęśliwej drogi.
Ernest dotarł do swojego miasta bez najmniejszych problemów.
Zablokowany

Wróć do „Korpus Piechoty Morskiej”